Zabójstwo dzieci czy kompromis? Jak "Wiadomości" zmieniają narrację
Magdalena Siemienas: | 26 marca 2018

Miniony weekend minął pod znakiem zapytania, czy Polacy chcą zaostrzenia prawa aborcyjnego. Od piątku obserwowaliśmy w mediach relacje z "Czarnego Protestu" oraz "Białego Marszu" w Poznaniu. Zastanawia fakt, jak całą sytuację przedstawiły "Wiadomości", które diametralnie zmieniły narrację dotyczącą sporu wobec aborcji.
W piątkowym wydaniu "Wiadomości" reporter mówił m.in. o tym, że protest "zgromadził kilka tysięcy zwolenniczek i zwolenników prawa do zabijania dzieci nienarodzonych" oraz o tym, że projekt "Zatrzymaj aborcję" trafił do Sejmu z poparciem ponad 830 tys. obywateli. W materiale pokazano także moment, w którym wicemarszałek Sejmu Beata Mazurek zakleja plakat zachęcający do udziału w czarnym proteście, który na drzwiach klubu parlamentarnego PiS powiesili posłowie opozycji.
– Dobrze by było, żeby opinia publiczna wiedziała, z jakimi manipulacjami dzisiaj mamy do czynienia
– powiedziała Mazurek.
– Rozżaleni uczestnicy manifestacji przed Sejmem przypomnieli dziś politykom opozycji, że to przez nich projekt liberalizujący dostęp do aborcji przepadł w sejmowym głosowaniu
– usłyszeliśmy pod koniec materiału.
Zupełnie inną narrację usłyszeliśmy w niedzielę. Z materiału dowiedzieliśmy się m.in. że Polacy są za kompromisem ws. aborcji oraz o tym, że "dyskusji by nie było, gdyby nie dwa obywatelskie projekty ustaw". Z kilkutysięcznych manifestacji, o których słyszeliśmy w piątek, w niedzielę zrobiły się manifestacje "wielotysięczne". Wnioski i wydźwięk kolejnego materiału były zadziwiające.
– W każdej demokracji mamy różnego rodzaju konflikty. To jest ich część naturalna, część normalna
– powiedział politolog z UKSW, dr Norbert Maliszewski.
Z materiału dowiedzieliśmy się także, że "Polacy są za kompromisem aborcyjnym". Na potwierdzenie tej tezy pokazano sondaż przeprowadzony w połowie stycznia przez IPSOS dla OKO.press, z którego wynikało, że "za kompromisem jest 43% ankietowanych", a wśród nich są wyborcy: PiS, Kukiz'15, Nowoczesnej oraz PSL.
– Wyraziste postawy mają mniej popularne partie opozycyjne i jest im na rękę wzbudzanie silnych emocji w tej kwestii
– zaznaczył reporter, po czym przedstawiono kolejny wykres, z którego wynikało, że za złagodzeniem przepisów są wyborcy Razem, SLD i PO.
Politycy PiS, Kukiz'15, Nowoczesnej i PSL zostali "oczyszczeni" z zarzutów, a na tapetę wysunęli się politycy Razem, SLD i PO, którzy opowiadają się za "szerszą niż dziś możliwością usuwania ciąży". Materiał przygotował ten sam reporter. Może faktycznie, tak jak powiedziała Beata Mazurek, opinia publiczna powinna dostrzec, "z jakimi manipulacjami mamy dziś do czynienia".
Magdalena Siemienas
Fot. YouTube