Redakcja | 10 września 2019
Wege-aktywiści chcieli "uratować" króliki. Efekt był odwrotny do zamierzonego

Wegańscy aktywisci dokonali włamania na teren hiszpańskiej farmy. Za cel tego "szlachetnego" czynu postawili sobie uratowanie znajdujących się na niej królików. Udało im się wypuścić kilkanaście zwierząt, jednak w trakcie akcji najprawdopodobniej doprowadzili do śmierci ponad stu innych królików.
Jak informuje za "Daily Mail" "Polonia Christiana", włamanie miało miejsce w niedzielę w hiszpańskiej miejscowości Osona.
"Mythical Mia - wegańska aktywistka twierdzi, że uratowała 16 królików z farmy. Istnieją jednak podejrzenia, że działania kobiety doprowadziły do śmierci ponad 100 innych królików. Część "ratowanych" zwierząt było bowiem ciężarnych i podczas ucieczki urodziły one młode, pozostawione następnie samym sobie. Ponadto kolejnych 5 królików zdechło podczas ucieczki"
– czytamy na portalu PCh24.pl.
Mythical Mia twierdzi, że po tym, jak aktywiści uwolnili z farmy zwierzęta, spotkali się agresywną reakcją farmerów. Na miejscu zdarzenia pojawiła się policja, jednak farmerzy mieli zaatakować aktywistów, gdy policjanci odjechali. Dziewczyna utrzymuje, że w kierunku samochodu aktywistów został oddany strzał z broni palnej, w efekcie czego jej twarz została poraniona odłamkami szyby.
Według rzecznik policji Mossos d'Esquadra aktywiści wypuścili 14 królików. Ostatecznie żadnego nie znaleziono. Mossos d'Esquadra przyznaje też, że między farmerami i aktywistami doszło do spięcia, jednak "policja eskortowała tych ostatnich, by zapobiec problemom". Rzecznik potwierdziła, że przed godz. 23 policja otrzymała zgłoszenie o zranieniu kobiety, ale nie wyniknęło ono ze strzału z broni palnej
pch.24.pl /GG/ Fot. pixabay