Redakcja | 20 września 2019
Szokujące informacje ws. "Czajki". Zawiadomiono CBA

Okazuje się, że w oczyszczalni Czajka jest jeszcze jedna awaria. Do CBA złożono zawiadomienie ws. spalarni osadów, która nie działa od wielu miesięcy. Awaria była ukrywana od grudnia – poinformowała w rozmowie z portalem tvp.info rzeczniczka Głównego Inspektoratu Ochrony Środowiska Agnieszka Borowska.
Jak podaje tvp.info w związku z awarią spalarni osadów z oczyszczalni Czajka, od grudnia 2018 r. osady ściekowe są wywożone z Warszawy przez firmę zakontraktowaną specjalnie w tym celu. Miesięczny koszt ma wynosić aż 1,7 mln zł.
MPWiK w Warszawie ma nie tylko awarię rurociągów przesyłowych, ale także awarię spalarni osadów z Oczyszczalni Czajka. Dwie firmy wywożą osady z Warszawy zrzucając je do wyrobisk po kruszywie.
— Agnieszka Borowska (@AgnieszkaBorows) September 19, 2019
MPWiK na inwestycje wydało 700 mln euro.
Doniesienia potwierdziło Miejskie Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji.
"na przełomie listopada i grudnia 2018 r., w związku z awarią rekuperatorów, tj. wymienników ciepła, z eksploatacji została wyłączona. (…) Zdarzenie to nie stanowi zagrożenia dla ludzi i środowiska. Ponadto wyłączenie STUOŚ nie ma żadnego wpływu na sprawne funkcjonowanie oczyszczalni ścieków Czajka"
– czytamy w oficjalnym komunikacie MPWiK.
Z kolei rzeczniczka GIOŚ w rozmowie z TVP Info powiedziała, że inwestycja MPWiK pochłonęła 3,8 mld zł, przy czym 1,7 mld pochodziło z Funduszu Spójności. Część projektu, na którą przeznaczono około 700 mln euro, to modernizacja i rozbudowa Czajki, spalarnia i rurociąg pod Wisłą, co oznacza, że dwie trzecie inwestycji nie funkcjonuje, jak powinno.
– Jak doszło do awarii kolektorów w Czajce, zajęliśmy się Czajką. W ramach kontroli okazało się, że spalarnia będąca częścią tej inwestycji została warunkowo otwarta w 2013 roku. Warunkowo, bo było około stu usterek. Usterki usuwano przez trzy lata
– powiedziała Agnieszka Borowska.
– Efekt był taki, że wykonawcy odebrali pieniądze za realizację tej wielkiej inwestycji, a po kontroli dokumentów przez inspektorów okazało się, że przez te wszystkie lata spalarnia funkcjonowała tylko przez połowę czasu. Natomiast przez resztę czasu była w permanentnej awarii
– wyjaśnia rzeczniczka GIOŚ.
Dodała, że Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska w Warszawie powiadomił CBA.
Przypomnijmy, że do awarii kolektora w oczyszczalni Czajka doszło we wtorek 27 sierpnia. Ścieki skierowano do drugiego z kolektorów, który przestał funkcjonować dzień później. Wskutek awarii zarząd MPWiK podjął decyzję o "kontrolowanym" zrzucie nieczystości do Wisły. Do rzeki popłynęło 3 tys. litrów ścieków na sekundę. Rząd zlecił budowę alternatywnego systemu przesyłowego, w postaci awaryjnego rurociągu umieszczonego na moście pontonowym zbudowanym przez wojsko na Wiśle.
twitter, tvp.info, radiomaryja.pl /GG/ Fot. Pixabay